Po raz pierwszy nazwa wsi Hłudno pojawiła się w roku 1436 w zapisce księgi sądowej przy okazji sporu między Małgorzatą z Dynowa, a jej stryjem Mikołajem Kmitą, kasztelanem przemyskim.
Być może jakaś ruska osada na terenie wsi Hłudno istniała przed rokiem 1340, czyli od momentu rozpoczęcia podboju Rusi Czerwonej (Halickiej) przez króla Kazimierza Wielkiego.
Z pewnością tereny te rzadko zaludnione nad górnym Sanem, otoczone Puszczą Karpacką, były zasiedlone przez prawosławną ludność ruską. Nie należy wykluczać, iż część mieszkańców stanowiła polska ludność katolicka.
Na początku XV wieku Hłudno weszło w skład znacznych i dobrze zorganizowanych dóbr dynowskich. Brak materiałów źródłowych nie zezwala na ustalenie rodzaju prawa, na jakim była lokowana wieś. W XV wieku na całym obszarze ziemi sanockiej rozpowszechnione było głównie prawo niemieckie, nieliczne tylko wsie lokowane były na prawie wołoskim.
O początkach powstania Hłudna nie ma pewnych informacji. Nie zachował się akt lokacyjny wsi. Kronikarz ks. Piotr Grądalski w Kronice parafii rzymskokatolickiej w Hłudnie zanotował, że istnienie wsi zapoczątkował bliżej nieznany rycerz osadzony tu przez Kazimierza Wielkiego. Miał on sprowadzić z zachodu chłopów i osadzić ich na tych terenach, porosłych wówczas niemal wyłącznie lasami.
Nazwa wsi Hłudno nie jest jednoznaczna. Ksiądz Grądalski we wspomnianej kronice odnotował, że rycerz, który tu osiadł w czasach panowania króla Kazimierza Wielkiego, osadzie tej nadał nazwę od panującego w okolicy chłodu.
Nazwa ta mogła też pochodzić od słowa kłoda lub od głodu wobec powszechnie stosowanej wymiany liter „g” w „h”. Niektórzy potomkowie rodzin tutaj kiedyś mieszkających twierdzą, że pochodzi ona od słowa „глід”, cooznacza głóg w związku z tym, że na tym obszarze jest on powszechnie spotykany.
W roku 1436 Jan Goligyan w zastępstwie żony Małgorzaty wystąpił przed sądem ziemi przemyskiej przeciw Mikołajowi Kmicie, który zajął dobra wieczyste Małgorzaty, w tym Hłudno. W latach 1467–1470 wieś była w posiadaniu Stanisława z Dynowa Denowskiego. Na początku XVI wieku właścicielem Hłudna był Jan Amor Junior z Tarnowa, kasztelan wojnicki, który sprzedał Piotrowi i Hieronimowi Wapowskim jedną i Mikołajowi, ich bratu stryjecznemu, drugą połowę dóbr dynowskich za 11.400 zł, w tym Hłudno. Osiem lat później Piotr Wapowski dokonał podziału dóbr ze swym bratem Hieronimem. Synem Piotra Wapowskiego i Beaty z Tęczyna był Jędrzej, podkomorzy sanocki. W 1573 roku podpisał on protestację przeciwko heretykom. Zmarł z powodu rany zadanej mu 22 lutego 1574 roku przez Samuela Zborowskiego, gdy usiłował być rozjemcą w sporze między wymienionym, a kasztelanem wojnickim Tęczyńskim. Po śmierci Katarzyny Wapowskiej, żony Jędrzeja, dobra dynowskie przeszły w ręce jej syna Stanisława, kasztelana przemyskiego. Zgodnie z rejestrem poborowym ziemi sanockiej z 1640 roku wieś (podobnie jak reszta dóbr dynowskich) należała do synów i córek zmarłego w roku 1632 kasztelana przemyskiego – Stanisława Wapowskiego: Stanisława (jezuity, zm. 1673 r.), Mikołaja Krzysztofa (zm. 1657 r.), Jana Karola (zm. po 1680 r.), Anny Beaty (Branickiej), Katarzyny Teofili (zm. 1661 r.) i Franciszka (benedyktyna). W tym czasie ze wsi pobierano podatek z: 3 łanów kmiecych, młyna, 2 zagrodników z rolą, 1 komornika z bydłem, 5 komorników bez bydła oraz karczmy na 1 łana. W roku 1644 Wapowscy wydzierżawili wieś (podobnie jak i resztę dóbr dynowskich) niejakiemu Olbrachtowi Grochowskiemu, a w roku 1667 – kasztelanowi przemyskiemu Marcinowi Konstantemu Krasickiemu (zm. 1672 r.). W 1676 roku część wsi należała do przedstawiciela drobnej szlachty – Szymona Józefa Wolskiego. W roku 1676 Jan Karol Wapowski (zm. 1682 r.) sprzedał pozostałe dobra dynowskie kasztelanowi i podczaszemu przemyskiemu Marcinowi Konstantemu Krasickiemu. Jego syn Jerzy Stanisław Krasicki (zm. 1687 r.) odziedziczył po nim dobra krasiczyńskie i dynowskie. Jerzy Stanisław Krasicki ożenił się z Teofilą ks. Czartoryską, córką Anny Zebrzydowskiej ks. Czartoryskiej (zm. 1668 r.) i Jana Karola ks. Czartoryskiego. W ten sposób część dóbr dynowskich i dąbrówkowskich została połączona (w tym druga część wsi Siedliska). Wdowa Teofila ks. Czartoryska ponownie wyszła za mąż za hetmana wielkiego litewskiego Grzegorza ks. Ogińskiego herbu własnego (zm. 1709 r.).
Rozległy majątek uległ podziałowi w wyniku małżeństwa córek ks. Ogińskiego: Eufrozyny (zm. ok. 1770 r.), która wyszła za mąż za starostę wilejskiego Piotra Paca herbu Gozdawa, oraz Anieli (zm. ok. 1760 r.), która wyszła za mąż za Feliksa Parysa herbu Korczak. W połowie XVIII wieku folwark w Hłudnie miała rodzina Tomasza Żurowskiego, który wydzierżawił go arendarzowi żydowskiemu.
W połowie XVIII wieku Hłudno znalazło się w posiadaniu Mikołaja hrabiego Bukowskiego herbu Ossoryja, który był już właścicielem wsi (całych lub części): Izdebki, Nozdrzec, Siedliska oraz Wara. Mikołaj hr. Bukowski zmarł w 1791 r. Część dóbr odziedziczył jego bratanek – Leon (Izdebki), a część jego córka Amelia hr. Bukowska (ur. 1773 r., zm. 1838 r.), która w roku 1790 wychodząc za mąż za Tadeusza Preka herbu Prek (zm. 1833 r.), wniosła mu w posagu część włości nozdrzeckich (Hłudno, Nozdrzec i Warę). Od roku 1833 współwłaścicielem Hłudna był Stanisław Prek (ur. 1793 r.). W roku 1804 rodzice wysłali go do szkoły w Warszawie i oddali pod opiekę Adama Kazimierza ks. Czartoryskiego. Kształcił się w Puławach i Warszawie, by w 1812 roku rozpocząć karierę oficerską w armii Księstwa Warszawskiego. Służył pod Napoleonem jako podporucznik piechoty. Maszerował wraz z cesarzem Francuzów na Moskwę. Został ranny w bitwach pod Smoleńskiem i Możajskiem. Stojąc na czele pułku jako kapitan wszedł do płonącej stolicy Rosji. W bitwie pod Lipskiem uzyskał Order Legii Honorowej. Po zakończeniu wojen wystąpił ze służby i ożenił się z Karoliną Rucką. Miała ona szereg konkurentek, gdyż mąż cieszył się względami kobiet. Kokietowała go piękna Katarzyna z hrabiów Jaworskich Starzeńska, zwana „La Belle Gabrielle”. Poznali się w listopadzie 1820 roku podczas pobytu w Nozdrzcu. Katarzyna Starzeńska nie zdecydowała się na sformalizowanie związku, gdyż Stanisław był dla niej ubogim szlachcicem. Łącząc się z nim oficjalnie, musiałaby zrezygnować z dotychczasowej pozycji towarzyskiej i tytułu. Nie przeszkadzało jej to jednak przemykać się w męskim przebraniu do jego domu w Hłudnie i bawić tam kilka dni.
Sam właściciel Hłudna z usposobienia był zawadiaką i często pojedynkował się. Niemniej w chwilach decydujących o losach narodu polskiego i niezawisłości państwowej, nie skąpił poświęcenia. W 1830 roku brał udział w powstaniu listopadowym. Natomiast w 1848 roku był Naczelnikiem Gwardii Narodowej w Jarosławiu.
W 1835 roku po śmierci męża Amelia Prekowa sprzedała Róży z Chłoniewskich hr. Bukowskiej Hłudno, Nozdrzec i Warę. Ta ostatnia w 1837 roku sprzedała Hłudno Sewerynowi hrabi Fredro herbu Bończa.
W roku 1840 Ludwik hr. Skrzyński herbu Zaremba (ur. 1806 r., zm. 1885 r.) ożenił się z córką Seweryna Fredry – Seweryną, która wniosła mu w posagu dobra nozdrzeckie (w tym Hłudno). Ze związku tego urodziło się dwoje dzieci: Seweryn (1847 r.) i Maria (1850 r.). W latach 60. XIX wieku hr. Skrzyński był posłem na sejm krajowy. Czynnie wspomagał powstańców styczniowych.
W roku 1878 Ludwik Skrzyński sprzedał dwór, folwark z gruntami i młyn w Hłudnie Konstantemu Bobczyńskiemu (zm. 1893 r.). Jego córka Jadwiga pod koniec XIX wieku wyszła za mąż za Floriana Kozłowskiego, który był właścicielem majątku w Hłudnie do 1945 roku.
W roku 1507 powstała cerkiew w Hłudnie. Tworzeniu sieci parochii prawosławnych na przełomie XV i XVI wieku w okolicy Dynowa towarzyszyło przybywanie Rusinów. Nowo zakładane cerkwie stały się ważnym elementem akcji kolonizacyjnej. Pop często sam pracował przy karczowaniu lasów i sprowadzał nowych osadników. Jego synowie stawali się popami albo zasilali szeregi chłopów. Ojcowie starali się zaoszczędzić pieniądze i nabyć dla synów nowe popostwa. W tym celu udawali się do właściciela majętności, opłacali dzierżawę i ustalali obowiązki cerkwi wobec dworu. Popowicz uczył się od ojca ceremonii, modlitw i śpiewu. Wielu popów nie umiało pisać ani czytać. Zarówno cerkiew, jak i popostwo były własnością pana, a pop był jego poddanym i odrabiał pańszczyznę. W dobrach prywatnych ziemia cerkiewna i cerkiew stanowiły dodatkowy dochód pana. Prawo zezwalało bowiem na pobieranie czynszów dzierżawnych od cerkwi i probostw ruskich przez tych, którzy owe cerkwie wystawili i uposażyli. Właściciele ziemscy przeważnie budowali w swych dobrach cerkwie, uposażali je i dzierżawili popom. Cerkiew przynosiła stały dochód skarbowi pańskiemu. Zasadniczo gospodarstwa popowskie nie różniły się od kmiecych. Daniny od wiernych, opłaty stuły wzmacniały jednak gospodarkę popów. Wspólnie z rodziną uprawiali ziemię. Ich styl życia i obyczaje nie różniły się zasadniczo od chłopskich, co sprawiało, że dwór miał do nich lekceważący stosunek. Stan materialny plebanii ruskiej i zależność parocha od dworu powodował dużą symbiozę cerkwi ze wsią pańszczyźnianą. Stopniowo powszechnym stało się przekonanie, że prawosławie to religia chłopów, a katolicyzm – panów. Dla dworu rzeczą obojętną było, czy chłopi są katolikami, czy prawosławnymi. Stanowili siłę roboczą. Panowie nie czynili przeszkód chłopom polskim w przechodzeniu na prawosławie, jak i Rusinom chcącym praktykować religię rzymskokatolicką. Mając do wyboru daleko położony kościół, chłop wybierał często bliżej położoną cerkiew, w której niższe były opłaty za sakramenty. Na rzecz cerkwi chłopi ruscy opłacali tzw. kopczyznę. Najczęściej wynosiła ona 30 snopów żyta lub innego zboża. Ogólne dochody cerkwi z tego tytułu nie były więc duże.
Innym źródłem dochodu parocha były opłaty stuły. Niemal za każdą posługę religijną należało płacić. Obok opłat za śluby i pogrzeby, stanowiących najwyższą pozycję w tych dochodach, znajdowały się opłaty za odprawiane modlitwy i spowiedzi. Do tego dochodziły dary w postaci pieczywa z okazji zaduszek, soboty mięsnej, Zwiastowania NMP, Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy. Dalsze dochody wpływały z wyjazdów do osób chorych i nabożeństw żałobnych. Wszystkie te opłaty i daniny były uzupełnieniem dochodów beneficjum cerkiewnego. W 1515 roku miejscowość liczyła 8 łanów ziemi. Pop z Hłudna płacił 15 groszy dzierżawy. W latach 1591–1593 nastąpiła częściowa przebudowa cerkwi na kościoły w dobrach Katarzyny Wapowskiej, m.in. w Hłudnie.
Cerkiew w Hłudnie odrodziła się już w 1648 roku. W 1836 roku odbyła się wizytacja cerkwi przez biskupa Jana Śnigurskiego. Z protokołów powizytacyjnych maluje się jej wygląd. Był to drewniany budynek. W jego wnętrzu znajdował się duży ołtarz, tabernakulum oraz dwa małe ołtarze mszalne i chór. Brak było konfesjonału i zakrystii oraz biblioteki parafialnej. Przy cerkwi był cmentarz. „Była także trupiarnia drewniana w średnim stanie”. Trzymano przy niej całonocną wartę. Do uposażenia parocha należały użytki rolne i leśne. Budynek, w którym mieszkał, wybudowany był kosztem dominium. W roku 1899 wybudowano nową cerkiew pw. św. Paraskewii. Podobnie jak plebania została ona wykonana z materiałów ogniotrwałych. Cerkiew rozebrano w 1957 roku.
W Hłudnie 9 grudnia 1915 roku w rodzinie Wasyla i Marii Jaremów urodził się patriarcha Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej – Dymitr Jarema. Na chrzcie otrzymał imię Wołodymyr. Jako mieszkaniec wioski brał udział w przedstawieniach szkolnych, odwiedzał czytelnię „Proświty”. Pomagał przy cerkwi jako asystent kościelny i diak. Sam uczył się śpiewu kościelnego.
11 lutego 1593 roku, w wyniku podpisanego aktu prawnego, cerkiew w Hłudnie i poddani Katarzyny Wapowskiej weszli w skład parafii Izdebki, gdzie erygowano kościół parafialny pw. św. Michała Archanioła, który to tytuł przyjęto w spadku po cerkwi i dodano drugi – św. Piotra i Pawła. Kościół filialny w Hłudnie erygowano pw. św. Marii Magdaleny.
Po pierwszym kościele w Hłudnie pozostał tylko dzwon, który z czasem przeszedł na użytek tutejszej cerkwi. Wykonano go z brązu pod koniec XVI wieku. Uległ rekwizycji wojennej. Miał wagę – bez serca – 26 kg. Napis wyrażono antykwą z końca XVI wieku i rozpoczęto podwójną linią heraldyczną. Znajdowała się na nim rzadka sentencja: „Deus in adiutorium meum in te” (tłum. „Boże, pomóż mi”).
W 1645 roku miała miejsce wizytacja parafii izdebskiej przez biskupa Pawła Piaseckiego. W jej wyniku stwierdzono, że „za rządów poprzedniego proboszcza izdebskiego, kościół w Hłudnie uległ ruinie”. Dokumenty powizytacyjne biskupa Wacława Sierakowskiego z 1745 roku nie wspominają ani czasu, ani przyczyn upadku kościoła w Hłudnie. Nie był on w stanie dowiedzieć się, gdzie znajdowało się miejsce, na którym stała świątynia.
W 1785 roku powstał projekt utworzenia parafii w Hłudnie. Szeroko zakrojone plany rozbudowy sieci parafialnej nie zostały zrealizowane nigdy w całości. Poważną trudność w tym zakresie postawił konsystorz biskupi w Przemyślu. Nie jest wykluczone, że z oporami spotkała się regulacja parafii u duchowieństwa parafialnego. Same domina nie zawsze spieszyły z wydatkami na budowę nowych kościołów. Chłopi zaś, którzy wprawdzie byli najbardziej zainteresowani budową własnego kościoła, byli zbyt biedni, by brać na własne barki tak poważne zadania. Zresztą i władze rządowe po śmierci cesarza Józefa II (1790 r.) – reformatora sieci parafii – nie zawsze dopilnowały należycie realizacji projektu regulacji parafii. Kościół w Hłudnie powstał dopiero na początku XX wieku.
źródło: „Gmina Nozdrzec Przewodnik”