Między niebem a ziemią my jak drzewa wzrastamy
Mamy własne korzenie swoje miejsce i czas
W cieniu ramion rodziców wciąż najlepiej się mamy
I tworzymy społeczność tak zupełnie jak las
My wichrami targani burza miota w nas gromy
Coraz ktoś tam upadnie słychać łomot i trzask
I zupełnie jak drzewa czasem się odradzamy
Lecz to tylko niektórych los przywraca do łask
Między niebem a ziemią my jak ptaki wzlatamy
Niosą nas skrzydła marzeń wicher życia nas gna
Cel się ciągle oddala czasu mało tak mamy
A los szuler karciany jak chce z nami tak gra
My w przypływie tęsknoty do swych gniazd powracamy
Czasem ze stron dalekich los przygania nas tu
Gdzie młodzieńcze marzenia w sercach swoich chowamy
Gdzie nas księżyc i gwiazdy układają do snu